wtorek, 17 grudnia 2013

Jak osoby zdrowe udają chorobę psychiczną?

Artykuł naukowy, może kogoś zainteresuje. Polecam. 

Sztuka symulowania. Jak osoby zdrowe udają chorobę psychiczną? 

WPROWADZENIE


Zjawisko symulacji zaburzeń psychicznych jest tematem niezwykle istotnym w wielu dziedzinach psychologii stosowanej. Zdarza się bowiem, że osoby badane przez psychologa z tych czy innych względów prezentują istnienie objawów psychopatologicznych, których w rzeczywistości nie doświadczają. Zadaniem niejednokrotnie trudnym i wymagającym jest wówczas odróżnienie pacjentów faktycznie chorych i cierpiących od osób, które z jakichś powodów pragną sprawić wrażenie zaburzonych psychicznie. Niektórzy autorzy twierdzą nawet, że nie istnieje w psychiatrii większe dla wiedzy i umiejętności klinicysty wyzwanie, niż diagnozowanie symulacji (McGarry, 1986, za: Pollock, 1998). Z kolei inni podają, że symulacja zaburzeń psychicznych nie zdarza się wcale często i jest dość łatwa do wykrycia (Wciórka, 2002).
 
W psychologii amerykańskiej zagadnienie symulowania zaburzeń psychicznych lub różnych stanów świadomości jest tematem szeroko podejmowanym w naukowej dyskusji na temat różnych aspektów psychologicznej diagnostyki klinicznej. Orne (1962, za: Brzeziński, Kowalik, 1993) podaje przykład własnych badań nad hipnozą, w których uczestnicy udający przeżywanie transu hipnotycznego zdołali wprowadzić w błąd nawet doświadczonych badaczy tego tematu. 
Problem udawania zaburzeń psychicznych wydaje się być szczególnie ważny w psychologicznej praktyce sądowej.
Symulowanie zaburzeń psychicznych zostało oznaczone osobnym symbolem w „Klasyfikacji zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD – 10”. Ten symbol to Z76.5, opisany jako: „Symulant (świadoma symulacja)”. Również w podręczniku DSM – IV - TR opisane zostało zjawisko symulacji zaburzeń psychicznych a także pewne wskazówki co do jego rozpoznawania i postępowania w przypadkach, kiedy badany udaje chorobę. 


2 komentarze:

  1. Chyba Rogers sugerował, że symulowanie choroby psychicznej jest zachowaniem adaptacyjnym - czyli wynikałoby ono (symulowanie) ze zdrowych zachowań psychiki, obrony przed 'niebezpieczeństwem' - nawet jeśli wynika z tego psychiczny/psychiatryczny paradoks. Takim niebezpieczeństwem jest np. potencjalna utrata wolności, manipulowanie medykiem w celu pozyskania np. leków psychotropowych czy finansowego odszkodowania. Oczywiście problem rozpoznania symulanta istnieje głównie z powodu koniecznej, z punktu widzenia wiedzy i etyki, postawy zawodowej diagnostyka: diagnostyk zawsze będzie skłonny decydować się 'na korzyść symulanta' niż na niekorzyść osoby chorej autentycznie. Myślę, że środowisko zawodowe psychiatryczno-psychologiczne powinno stworzyć grupę specjalistów z wyjątkowo długim stażem, grupę ekspertów do wykrywania symulanctwa. Myślę, że doświadczenie zawodowe i życiowe oraz zdrowe użycie intuicji byłyby bardzo pomocne w identyfikowaniu symulantów. Z drugiej zaś strony można śmiało stwierdzić, że wszyscy jesteśmy psychopatami i kto wie może bardziej praktyczne byłoby wykrywanie symulantów dobrego zdrowia psychicznego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgodzę się, że wszyscy jesteśmy psychopatami ;)

    A artykuł bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń